JAK DUŻY JEST LUDZKI MÓZG
I GDZIE SIĘ ZNAJDUJE?


To zdawałoby się proste pytanie nie dawało od lat spokoju wielu uczonym. Stąd też pomysł przeprowadzenia błyskawicznego quizu wśród ludności. Wyniki przedstawiamy poniżej.

 

Pierwsze kroki skierowaliśmy w ramach sondy ulicznej do tzw. szeroko rozumianej ludności, kierowani porzekadłem, że mądrość drzemie w narodzie.

Niestety, już pierwszy przypadkowo napotkany przechodzeń dał nam wyraźnie do zrozumienia, że odpowiedzi należy szukać gdzie indziej. Poszliśmy więc szukać prawdy wsród ludzi polityki, kultury, nauki...

 
Pierwszą napotkaną osobistością był b. prezydent Lech Wałęsa I.

Po krótkim zastanowieniu udzielił odpowiedzi, która skierowała nas na właściwą drogę...

 
TAK! Mózg znajduje się mniej-więcej tutaj. Dokładnie nie wiadomo gdzie, ale już blisko.  
Żadnych wątpliwości nie miał też aktualny prezydent Rosji, Borys Groźny Jelcyn.

Precyzyjnie wskazał umiejscowienie mózgu...

 
...po czym rozpłakał się, mówiąc, że nie pamięta już, co chciał nam pokazać.  
Kolejną osobą, napotkaną przypadkiem w korytarzu w budynku sądu, był jeszcze jeden prezydent, tym razem pochodzący z USA Bill Clinton.

Nasze pytanie wprawiło go w niejaki frasunek. Trwało to chwilę, po czym zatroskani o całość prezydenckiej szczęki, oddaliliśmy się chyłkiem nie uzyskawszy odpowiedzi.

 
Przechodzący akurat obok premier Buzek tak intensywnie pogrążył się w rozmyślaniach, że zupełnie zapomniał zjeść drugie śniadanie przygotowane przez troskliwą żonę Ludgardę.  
Zapytany o umiejscowienie i rozmiar mózgu Ryszard Czarnecki zaczął głęboko medytować...  
...po czym uśmiechem próbował pokryć zmieszanie, pytając czy chodzi o mózg statystycznego Polaka czy mieszkańca Unii Europejskiej.  
Niektórzy z indagowanych zupełnie nie mieli zdania na ten temat. Na żaden inny też zresztą nie...  
Przewodniczący Maryjan Krzaklewski wymówił się silnym bólem glowy i wrażliwością na światło. Prosił nas także, abyśmy tak nie hałasowali...  
Indagowany prezes Piłka znienacka popadł w stupor. Nie pomogły nawet sole trzeźwiące. Później tłumaczył się, że miał objawienie, ale bynajmniej nie dotyczyło ono problemów związanych z umiejscowieniem mózgu.  
Tadeusz Mazowiecki znacznie przecenił statystyczne rozmiary mózgu, ale być może powoływał się na mózg któregoś ze swych kolegów z partii.  
Znacznie bliżej był już Waldemar Pawlak, ale jak się okazało, zupełnie pomylił pytania i gestykulując miał na myśli rozstaw wymion krowy rasy nizinnej polskiej.

I znów pozostaliśmy z nierozwiąznym porblemem...

 
Jedynie przedstawiciel mniejszości narodowej inteligentnie zachował milczenie, dając nam do zrozumienia, że szukamy niewłaściwych odpowiedzi na niewłaściwe pytanie w niewłaściwym miejscu.  

Ta strona znajduje się w Hyde Parku. Jeśli zamiast ramek widzisz tylko tę jedną stronę, kliknij tutaj
Kopiowanie wyłącznie za zezwoleniem. Całość copyright (c) 1996-2001 by Ogrodnik January