TAJEMNICZE ZJAWISKA OPTYCZNE


Od pewnego czasu opinia publiczna jest alarmowana sygnałami o pojawianiu się w oknach wizerunków, odczytywanych jako symbole, znaki, obiekty kultu itp.

Na miejsca wydarzeń ściągają tłumy, a co światlejsze osoby na poczekaniu objaśniają, jak należy odczytywać dany znak. Można by rzec, że pojawiło się wielkie społeczne zapotrzebowanie na tego typu zjawiska.

Nie dziwi przeto fakt, że w oknach większości budynków w kraju pojawił się wizerunek Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka. Jest to widomy znak, że ten wielki człowiek uzyska niebawem ogromny wpływ na losy naszego kraju.

 
Naturalnym zjawiskiem jest pojawianie się wizerunków postaci, reprezentujących odmienne opcje światopoglądowe.

Te objawienia również przyciągają tłumy wielbicieli i zwolenników. Dochodzi do starć między zwolennikami i przeciwnikami aktualnie objawionej osoby. Dynamicznie rozwija się również przemysł produkujący pamiątki i gadżety z miejsc objawień.

Na zdjęciu: wizerunek Pana Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego zauważony w oknie toalety na południowej elewacji budynku Sejmu.

 
Na fali omawianych wydarzeń pojawiają się również sygnały o objawieniach, nijak nie poddających się racjonalnemu wytłumaczeniu.

O wielką konfuzję przyprawił zwolenników Maryjana Przewodniczącego Krzaklewskiego jego wizerunek pojawiajacy się w parterowym oknie willi Państwa Kazmierczaków w Podsadzi Górnej. Rzecz nie w tym, że twarz Przewodniczącego raczyła się objawić - to akurat jest zjawiskiem pozytywnym. Zastanawiający jest fakt, że w okienku na poddaszu równocześnie pojawiło się oblicze Yody - mistrza Jedi. Obraz ów nie daje się zmyć żadnym z dostępnych środków. Czyżby zapowiedź, że wkrótce rozegra się walka tych dwóch niezłomnych rycerzy o prymat duchowy nad udręczonym narodem?

 
I jeszcze jedna rzecz, o której musimy wspomnieć. Chodzi mianowicie o falsyfikaty i próby oszustw, od których Watykan całkowicie się odcina.

Wielkie poruszenie we wsi Kocanki wywołał pojawiający się regularnie z początkiem każdego miesiąca wizerunek, zidentyfikowany przez miejscowego komendanta posterunku policji jako Zdzisław R, niekarany.

Na szczęście ludzki rozsądek bierze górę nad emocjami. Szybko wyjaśniło się, iż jest to Zdzisław R. we własnej osobie, oczekujący w oknie na listonosza, przynoszącego comiesięczną rentę i alimenty od żony Zdzisława R. - Pelagii, która odeszła od niego w 1975 r. z taborem cygańskim, aby - jak twierdziła rozczarowana pożyciem ze Zdziaławem R. - użyć nieco swobody. Została później żoną króla Cyganów, ale to już zupełnie inna historia...

 

Ta strona znajduje się w Hyde Parku. Jeśli zamiast ramek widzisz tylko tę jedną stronę, kliknij tutaj
Kopiowanie wyłącznie za zezwoleniem. Całość copyright (c) 1996-2001 by Ogrodnik January